Różnice Między Medyczną i Rekreacyjną Marihuaną

Mity i fakty na temat rekreacyjnej i medycznej marihuany.

Jaka jest różnica między medyczną i rekreacyjną marihuaną? Jeśli zastanawiałeś się nad uzyskaniem skierowania od lekarza, prawdopodobnie zastanawiałeś się, jaka jest różnica między nimi. Jak większość ludzi słowo „trawka” kojarzy ci się z nielegalną działalnością. Istnieje jednak wiele dowodów na to, że konopie indyjskie mogą pomóc w leczeniu różnych przewlekłych schorzeń. Od wieków był również używany przez takie cywilizacje jak starożytni Egipcjanie, Hebrajczycy, Chińczycy, Japończycy, Wikingowie czy Buddyści. Czy naprawdę dokonali rozróżnienia między medycyną a rekreacją?

William Brooke O’Shaughnessy, irlandzki lekarz, jest uznawany za pierwszego, który przyniósł lecznicze korzyści z używania konopi na Zachodzie. Podczas pracy za granicą w Indiach w latach trzydziestych XIX wieku odkrył, poprzez eksperymenty, obserwacje i badania, że zioło powszechnie spożywane przez miejscowych było między innymi środkiem przeciwbólowym i dość skuteczny środek przeciwdrgawkowy.

Po powrocie do Europy w latach czterdziestych XIX wieku, z dużą dostawą nasion konopi, zaczął uprawiać, wydobywać i tworzyć różne preparaty z tej rośliny. Były one następnie stosowane w leczeniu wielu dolegliwości i chorób, stając się tak popularne, że w 1850 roku konopie zostały umieszczone w Farmakopei Stanów Zjednoczonych i stały się popularnym składnikiem większości preparatów farmakologicznych przed odkryciem leków takich jak aspiryna pod koniec XIX wieku; konopie indyjskie były używane przez ludzi na całym świecie od dziesiątek, jeśli nie setek tysięcy lat, do leczenia wszelkiego rodzaju dolegliwości i chorób.

Zanim konopie zostały zakazane, każde użycie było uważane za medyczne lub mające korzystny wpływ na zdrowie. Dopiero od nadejścia wojny z narkotykami istnieje arbitralne rozróżnienie między tak zwanym medycznym i rekreacyjnym używaniem marihuany.

Jest to ta sama dywizjonistyczna taktyka i retoryka, które zostały użyte w debacie na temat wielu zastosowań przemysłowych tej rośliny, ponieważ władze nadal głoszą, że konopie i konopie indyjskie to różne rośliny i dlatego powinny być zarządzane przez jeden odrębny akt prawny. Pozwalając niektórym częściom na ogromne zyski, jednocześnie ograniczając dostęp do innych, dlaczego brzmi to dla ciebie znajomo?

Kampania oszczerstw przeciwko marihuanie, wspierana przez różnych przemysłowców, wprowadzonych w błąd obrońców moralności i łatwe do przekupstwa rządy, ostatecznie doprowadziła do całkowitej kryminalizacji konsumpcji i używania jakiejkolwiek części rodzaju Cannabis Sativa L bez uprzedniej wyraźnej zgody i nabycia licencji, które często są dość drogie z usług rządowych.

Jednak w ostatnich dziesięcioleciach nastąpił odrodzenie i renesans świadomości i wiedzy na temat leczniczych korzyści i skutków używania konopi indyjskich, zarówno profilaktycznie, jak i w celu zmniejszenia, łagodzenia i radzenia sobie z objawami wielu współczesnych dolegliwości, chorób i zaburzeń.

Pierwszy nowoczesny program medyczny powstał w Kalifornii w 1996 roku wraz z uchwaleniem Propozycji 215, znanej również jako „Compassionate use act of 1996”. Ustawa ta umożliwiła, po raz pierwszy od wprowadzenia zakazu używania konopi indyjskich, lekarzowi przepisanie pacjentowi leczenia ograniczonej liczby powszechnych dolegliwości, takich jak HIV, lub leczenia skutków ubocznych toksycznych terapii przeciwnowotworowych i narkotyki. Zakaz ten został później rozszerzony na ból pleców i migreny.

Dwa warunki, które stały się znacznie bardziej powszechne w poprzednich latach, ponieważ obywatele, których warunki nie znajdowały się na liście wymagań, nagle cierpieli na inne jednostki chorobowe, aby uzyskać do nich legalny dostęp. Był to również pierwszy raz, kiedy dokonano rozróżnienia prawnego między regularnym używaniem konopi indyjskich a używaniem „marihuany leczniczej”. Dwie dekady później suwerenne państwa ostatecznie zalegalizowały marihuanę do spożycia przez dorosłych, uchwalając „Ustawę o używaniu marihuany przez dorosłych” lub Propozycję 64.

Oznacza to, że osoby cierpiące na schorzenia, które mogłyby zostać złagodzone przez konopie indyjskie, ale nie znajdowały się na zatwierdzonej liście, mogą w końcu legalnie korzystać z używania konopi indyjskich. To skutecznie daje wszystkim dorosłym dostęp do konopi indyjskich i prawo wyboru, czy chcą ich używać, aby pomóc, czy poprawić swoje życie.

Tak narodziła się mapa drogowa, która została przyjęta i realizowana przez wiele krajów, w tym ostatnio Kanadę, która w lipcu 2001 r. po raz pierwszy przyznała ograniczony dostęp medyczny, a następnie poszła za przykładem. Kalifornii poprzez „zalegalizowanie” swojego rynku konsumenckiego dla dorosłych, aczkolwiek z 38 raczej drakońskimi nowymi prawami. „Medyczna marihuana” i produkty lecznicze pochodzące z konopi indyjskich zostały mimo wszystko przeklasyfikowane w wykazach (dla większości stanów, które zalegalizowały). Ta zmiana klasyfikacji powinna umożliwić obywatelom dostęp do legalnej marihuany do celów medycznych, ale w rzeczywistości przepisy zmieniły się tylko z Tabeli 1 na Tabelę 2 dla leków na bazie konopi indyjskich, takich jak Epidiolex i „Sativex”, oraz marihuany farmaceutycznej w formie kwiatowej.

Konopie uprawiane w pomieszczeniach są tak samo przestępstwem, a uprawa osobista podlega takim samym potencjalnym karom. Wygląda więc na to, że marihuana może mieć wartość leczniczą, ale tylko wtedy, gdy kupisz ją od jednego z ich autoryzowanych dealerów, przepraszam, mam na myśli „profesjonalistów medycznych”. Minęło już kilka lat, odkąd ta zmiana prawa miała miejsce na całym świecie, a nieco ponad garstka mogła kupić marihuanę na prywatną receptę. Innymi słowy, oznacza to, że niektórzy pacjenci czerpią bezpośrednie korzyści ze sprzedaży leków na bazie konopi indyjskich stosowanych w leczeniu stwardnienia rozsianego, epilepsji lub innych dolegliwości bólowych, ale nie pozwalają konsumentom, którzy już wiedzą, że „mogą czerpać korzyści, mieć dostęp do konopi indyjskich i nadal podlegać kryminalizacji lub niepotrzebnie cierpieć lub ryzykować uprawę własnej marihuany lub kupowanie jej na czarnym rynku.

Dlaczego więc istnieje takie rozróżnienie między tak zwaną marihuaną medyczną i rekreacyjną?

Krótko mówiąc, odpowiedzią są pieniądze, na przykład GW Pharmaceuticals jest obecnie największym na świecie producentem i eksporterem „medycznej” marihuany, sprzedając swój olej w swoim sztandarowym produkcie Sativex za czterokrotność ceny złota. Może to pomóc w wypchaniu kieszeni niektórych ministrów, GW może zdominować legalny rynek konopi indyjskich, a ich partnerzy wyrzucają z ambony partyjną linię, że marihuana „nie ma akceptowanej wartości medycznej”. Jednak prywatne kliniki, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, mogą legalnie importować marihuanę z Holandii i sprzedawać ją na receptę, podczas gdy przeciętny konsument jest nadal prześladowany za to, że jest zbyt biedny, by sobie na to pozwolić. recepty i że będzie prześladowany, jeśli ośmieli się uprawiać własną marihuanę w domu.

Kwiaty sprzedawane przez te kliniki są uważane za „klasy farmaceutycznej”, podczas gdy kwiaty, które hodujesz w domu, są klasyfikowane jako niebezpieczny narkotyk uliczny, który może powodować psychozę, uzależnienie i nie ma „żadnej wartości”.

Dlaczego więc jeden może być sprzedawany pacjentom za trzykrotność średniej ceny rynkowej, podczas gdy drugi może wysłać ich do więzienia za samo posiadanie? To samo, jeśli porównasz, powiedzmy Blue Dream i Blue Dream CBD, wersja CBD ma stosunek 1: 1, podczas gdy druga to dominujący THC ze znacznie niższym stosunkiem CBD; ale wyglądają i pachną tak samo. To tak, jakby powiedzieć, że CBD jest lekiem, a THC jest niebezpiecznym, uzależniającym narkotykiem ulicznym; retoryka to neoreferencjalne szaleństwo rozpowszechniane przez osoby, które osobiście czerpią korzyści z ignorancji opinii publicznej na temat ich systemu endokannabinoidowego i efektu otoczenia.

Nie ma potrzeby dokonywać arbitralnych rozróżnień ani udawać lub wyolbrzymiać choroby lub schorzenia tylko dlatego, że znajduje się ono na liście zatwierdzonych schorzeń sporządzonej arbitralnie przez ignorantów prawodawców, którzy nie mają wiedzy ani doświadczenia w tej dziedzinie. Warto zauważyć, że w Kanadzie CMA (Kanadyjskie Stowarzyszenie Medyczne) przedłożyło niedawno propozycję sugerującą, że nie ma potrzeby dokonywania rozróżnienia ani różnicy w prawie dotyczącym produkcji i dystrybucji konopi indyjskich. w celach leczniczych i rekreacyjnych.

Częściowo się zgadzam, myślę, że jedyną różnicą powinien być sposób, w jaki są opodatkowani, aby zrekompensować koszty osób cierpiących na trwałe choroby i schorzenia wymagające wysokich i ciągłych dawek. Jednak dopóki system nie zostanie zmieniony, najłatwiejszym i najtańszym sposobem na uzyskanie stałego dostępu do wysokiej jakości marihuany jest jej własna uprawa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.